
Siedzisz ze mną przy stoliku w restauracji. Rozmawiamy. Kątem oka dostrzegam Twój wzrok uciekający w kierunku drugiego stolika. Siedzi przy nim kobieta - piękna... szczupła, z zaokrągleniami w odpowiednich miejscach. Spoglądasz na nią coraz intensywniej, aż ona odpowiada Ci uśmiechem. Nie musisz pytać. Kiwam głową, pozwalając Ci zmienić miejsce.
Po krótkiej chwili rozmowy wracasz co mnie - mówiąc, że powinniśmy przenieść się na górę. Fakt, że ona idzie z nami jest bezdyskusyjny... Zabawę zaczynacie już w windzie. Wpijasz się wargami w jej usta, kładąc rękę na pośladku i przyciągając ją do siebie. W momencie kiedy winda staje w miejscu przechodzę obok Was muskając jej pośladki...
Łapiesz mnie za dłoń i przytrzymujesz przez chwilę w miejscu - ani na moment nie przestając jej całować. A potem ruszasz przodem, żeby otworzyć drzwi od pokoju. Przemykam się przodem. Zajmuje miejsce na fotelu. Plecami dotykam oparcia, zakładam nogę na nogę, dłonie kładę na oparciach po bokach. Zamykasz za sobą drzwi... I przygniatasz ją do nich swoim ciałem.. Całujecie się przez chwilę, błądząc dłońmi po swoich ciałach. Rozpinasz guziki jej koszuli, spod której wychyla się zachęcająco koronkowy gorset. Wyciągasz spod niego piersi i łapiesz drobne sutki między swoje zęby. Słychać jej jęknięcie.
Spoglądasz w moją stronę. Siedzę bez ruchu... Jedynie zaróżowione policzki mogą świadczyć o tym, że podoba mi się to co widzę. Niezadowolony faktem braku reakcji, błądzisz dlonią po jej udzie w poszukiwaniu źródełka ciepła i wilgoci. Błądząc po skraju skąpych majtek, niespodziewanym ruchem wsuwasz w nią palec...
Widząc w jej oczach przyjemne zaskoczenie i czując jak wilgotna się robi w oczekiwaniu na więcej. Zdecydowanym ruchem popychasz ją w stronę łóżka. Siada na jego skraju, wypinając piersi w Twoją stronę... ale to nie one zwracają teraz Twoją uwagę. Popychasz ją do tyłu, łapiesz za nogi w kostkach i mocno rozsuwasz je na boki. Łapiesz za skraj skąpej bielizny i nie bawiąc się w ściąganie - po prostu ją rozrywasz.
Czuję jak moje uda nieświadomie się o siebie ocierają. Klękasz przed nią i trzymając dłonie na jej udach zbliżasz usta to jej cipki. Dmuchasz w nią delikatnie a potem wtapiasz się w nią. Draznisz językiem.. Spoglądasz spomiędzy jej ud w moje oczy. Uśmiecham się delikatnie sugerując, że chce zobaczyć więcej. Wsuwasz w nią palec. Zaginając go lekko do góry masujesz ją mocno od środka... Jej ciało zaczyna wyginać się w łuk.
Idzie Ci zdecydowanie zbyt dobrze. Zwalniasz ruchy w momencie kiedy czujesz drżenie jej ud. Podnosisz się z kolan. Zbliżasz do mnie. Pytasz wzrokiem, czy chce się przylączyć. Krecę głową. Łapiesz mnie za szyję, moją dłoń kładziesz na swoim kroczu, pokazując jak bardzo jej ciało Cię podnieca. Wsuwasz palce, które w niej trzymałeś między moje usta. Widząc mój zawstydzony wzork odsuwasz się z uśmiechem.
Wracasz do niej. Ściągasz ją za włosy na podłogę. Klęka przed Tobą. Każesz jej wyswobodzić swojego twardego kutasa z uwięzi. Pytasz się mnie czy na pewno chcę żeby ona miała go pierwsza. Kiwam glową. Trzymając go ręką, zbliżasz go do jej warg... Bierze Cię do ust. Kawałek po kawałku... Wpycha Cię do gardła najgłębiej jak się da. Wycofujesz się po chwili... I wracasz ponownie między jej wargi.
Słychać pomruki jej przyjemności - chyba jesteś dość smakowity. Przytrzymujesz jej włosy i sterujesz ruchami jej głowy... Pozwalasz jej ssać samą główkę, by po chwili wbić się aż do samego gardła. Jestem coraz bardziej podniecona tym widokiem. Widząc jak spinają się mięśnie Twoich ud... Podwijając sukienkę, rozsuwam na bok swoje uda... I przesuwam palce na łechtaczkę, która wystaje spomiędzy wycięcia w koronowych majtkach.
Patrzysz przez ułamek sekundy na to co robię... Widzę, delikatną irytację... Chciałbyś żebym podała Wam swoje usta. Nie zrobię tego. Nie stanę obok niej. Nie w tym momencie. Chcesz ją mieć. Odwracasz ją twarzą do mnie. Każesz jej klęknąć na łóżku z mocno wypiętymi biodrami... I dłońmi założonymi na plecach. Przytrzymując je bawisz się twardym kutasem przy wejściu do jej cipki.
Pocierasz nim o pośladki, o wilgotne wargi, o uda... By raptownie z nienacka wbić się w nią do samego końca trzymając ją za złączone na plecach dłonie. Słyszysz jej zaskoczony krzyk. Dajesz jej klapsa... I ściskając dłonie mocniej posuwasz ją energicznie... Posuwasz to złe słowo - rżniesz ją do granic waszych możliwości. Nie patrzysz na mnie. Skupiasz cały wzrok na jej falujących biodrach.
W powietrzu unoszą się plaski uderzających o siebie Waszych bioder... Jęczycie na zmianę... Łapiesz ją za włosy przyciągając mocniej do siebie. Podziwiasz łuk wygiętych pleców. Patrzę na Was i jestem zachwycona. Wasze ciała do siebie pasują. Przez moment przez moją głowę przewija się myśl, że ja nie dałabym tak rady. Ale po kolejnym jej jęku zapomniałam o tym, a moje palce coraz szybciej drażnią wrażliwy punkt, wsuwając się co jakiś czas do środka. Wyrwał mi się jęk.
Spojrzałeś na mnie, sugerując wzrokiem, że powinnam wreszcie do Was podejść. Kładę się na łóżku. Trzymasz ją za włosy, więc jej ciało uniesione jest trochę do góry. Wsuwam się pod nie. Najpierw językiem dotykam jej sutki. Sterczą przyjemnie. Przygryzam je lekko. Potem wsuwam się głębiej. Moje oczy znajdują się na wysokości jej cipki, w którą wpychasz swojego kutasa. Wysuwam język o dotykam jej łechtaczki. Ssie ją i liże w momencie kiedy Ty ją rżniesz. Czuję jak jej ciało się spina... Coraz większa wilgoć oblepia Twojego kutasa. Jej krzyk i drżenie mięśni...
Ciało opadające na dół, na mnie... Przyspieszony oddech... Mogę się założyć, że było jej dobrze... Wychodzisz z niej... Przesuwam się pod nią na skraj łóżka... Tak, że moja głowa zwisa w dół. Trzymasz dłoń na jej pośladku i wpychasz się mokrym od jej soków kutasem między moje usta. Wpychasz się szybko i zachłannie nie zwracając uwagi na to, że mocno się krztuszę.
Brakuje mi oddechu... Ale nie patrzysz na mnie ale na jej ciało wstrząsane jeszcze delikatnie dreszczami rozkoszy. Zalewasz mi usta goracą spermą. Połykam wszystko... Nie gubiąc ani kropelki. Wyglądacie na zadowolonych. Podnoszę się z łóżka. Poprawiam ubranie, włosy... I sprawdzam czy nie jestem rozmazana. Daję Ci buziak w policzek... I zostawiam Was samych.
Bawcie się dobrze...
Autor: Carolina Joy
Utworzono: 19.05.2025 Wszystkie prawa do tekstu zastrzeżone. Kopiowanie i powielanie zabronione
Autor: Carolina Joy