Zrób to przy mnie. Bez wstydu 🌶️🌶️🌶️
Fantazja Czytelniczki:
“Chcę patrzeć, jak mąż uprawia seks z inną kobietą. Chcę czuć zazdrość. Chce patrzeć, jak jego członek twardnieje dla kogoś innego. Jak tamta kobieta dochodzi”
– Chcę, żebyś to zrobił przy mnie – powiedziałam. – Bez oszukiwania. Bez udawania.
Uniósł wzrok. W jego oczach coś się zmieniło. Niedowierzanie? Ekscytacja? Może jedno i drugie.
– Z kim?
– Z nią – wskazałam głową. – Zrób to. Pieprz ją. Chcę patrzeć.
Przez chwilę była cisza. A potem... skinął głową. Jak mężczyzna, który dostał prezent, ale jeszcze nie wie, czy może go rozpakować.
Ona była gotowa. Prawie naga. Siedziała na fotelu, udając spokojną ale widziałam, jak szybciej oddycha. Wiedziała, że ja jestem tutaj. Że patrzę i wyraziłam zgodę.
Podszedł do niej. Rozpiął spodnie.
Jego kutas był już twardy. Naprężony. Gotowy. Ale nie dla mnie, on było dla niej. To ona sprawiła, że mu tak stanął. A ja... patrzyłam. I czułam, jak palce same zaciskają mi się na kolanie.
Złapał ją za włosy. Bez słowa. Pociągnął w dół. Posłusznie wzięła go do ust. Całego. Powoli.
Mruknęłam cicho, nieświadomie. Nie dlatego, że chciałam. Tylko dlatego, że ten widok... uderzył mnie głębiej niż sądziłam.
Jego kutas znikał w jej ustach a ja widziałam, jaki jest twardy, gruby, mokry. Ona go lizała, ssała. A on spojrzał na mnie. Tylko przez sekundę.
– Patrz – powiedział cicho.
Patrzyłam.
Jej ślina ciekła po trzonie. Ciągła głęboko, namiętnie. A on był twardy jak skała. Takiego kutasa miał rzadko. Takiego miał, tylko wtedy, kiedy był cholernie napalony.
I nie... tym razem nie z mojego powodu.
Ja była tylko widzem, żoną.
Poczułam, jak robi mi się wilgotno między nogami. Spódnica, którą miałam, przylgnęła do ud.
Dotknęłam się przez materiał. Nie wierzyłam, że to robię. Ale nie mogłam się powstrzymać.
Wtedy on pociągnął ją na kanapę, rozchylił jej nogi i... zaczął lizać. Głęboko, intensywnie. Językiem, którym robił mi dobrze każdej nocy. Te same ruchy, którymi tyle razy doprowadzał mnie do szczytowania. Teraz był w niej. I to ona jęczała, unosiła delikatnie uda. Jego twarz cała mokra od jej soków.
A ja na to parzyłam, czułam cholerną zazdrość i podniecenie.
Zsunęłam majtki. Rozchyliłam nogi. Włożyłam dwa palce do środka. Miałam dość patrzenia jak żona. Chciałam patrzeć jak suka.
I wtedy znów spojrzał na mnie.
Z jego brody kapały soki tamtej kobiety.
Uśmiechnął się.
– Zazdrosna?
Nie odpowiedziałam. Ale moje ciało krzyczało "tak"
Odwrócił ją tyłkiem do siebie i wszedł bez pytania. Tak po prostu – chwycił za biodra i wbił się głęboko.
Jego kutas był już mokry od jej śliny. Lśnił, kiedy wysuwał się i wbijał ponownie. Powoli, a potem mocniej.
Słuchałam ich jęków. Siedziałam blisko. Naga, wilgotna. Dotykałam się bez wstydu. Bo to, co widziałam, działało na mnie jak nic wcześniej.
Widok jego pleców. Mięśni, które znałam. Naprężone pośladki, ten rytm. Jej palce wbijające się w jego ciało. Jej jęki. Wiedziałam, że jest blisko, że jest jej dobrze, że chce trysnąć
Ale to nie byłam ja. To była ona. A ja... tylko patrzyłam. Patrzyłam, jak wbija się w nią głęboko, jak wyciąga mokrego kutasa i wpycha go z powrotem, mocniej i głębiej.
Widziałam, jak jej ciało reaguje, Jak drży pod nim. Jak łapie powietrze. Jak jej soki ciekną po udach i po jego jajach.
Wsunęłam palce w siebie głębiej. Poczułam, jak bardzo jestem mokra. Rytmicznie poruszałam palcami. Z każdym jego ruchem – z każdym wbiciem się w tamtą – ja byłam bliżej.
Odwrócił głowę. Spojrzał na mnie przez ramię.
– Patrz, jak ją pieprzę – powiedział cicho – Tak mocno, że ledwo oddycha.
Spojrzałam.
Widziałam, jak łapie ją za szyję. Jak jego palce oplatają jej gardło. Jak przyspiesza. Mocniej. Brutalnie. Jak wbija się w nią z dziką siłą. A ona – nie protestuje. Rozpływa się. Jęczy. Traci kontrolę.
I wtedy on unosi jej biodra i... wychodzi na chwilę. Trzymając kutasa w dłoni. Twardego, mokrego. Robi krok w moim kierunku.
– Chcesz go? – pyta. – Takiego, po niej?
Nie odpowiedziałam. Ale on już wiedział. Podszedł. Przyłożył mi go do ust. Czułam jej zapach. Czułam ciepło. I mimo całej zazdrości – otworzyłam usta.
Oblizałam i wzięłam go do ust. Głęboko. Powoli.
Zamknęłam oczy.
Był mokry od jej soków. Ona była między nami. Obecna. Między moimi wargami a jego kutasem.
Zaczęłam ssać go powoli, głęboko. Mocno. Jakby to miało znaczenie. Jakbym chciała coś odzyskać. A może po prostu chciałam być bliżej – tam, gdzie przed chwilą była ona.
Złapał mnie za włosy. Włożył. Mocniej. Głębiej. Zakrztusiłam się, ale nie cofnęłam. Poczułam, jak jego jądra napinają się pod brodą.
– Patrz na mnie, kiedy to zrobię – powiedział niskim głosem
Spojrzałam.
I wtedy poczułam, jak tryska w moich ustach. Ciepły. Gęsty. Prosto na język. Drugi – głębiej w gardło. Trzeci, mocniejszy. Trzymał mnie za głowę patrząc mi w oczy, kiedy jego sperma zalewała mi usta.
Przełknęłam. Otworzyłam usta, pokazując mu język. Chciałam, żeby widział. Że wszystko połknęłam. Że nie protestuję. Że to było moje. Po niej.
– Dobra dziewczynka – powiedział tylko.
I spojrzał znów na nią. Leżała i czekała.
Podszedł. Włożył i od razu zaczął ją ruchać. Bez emocji. Jakby to było zwierzęce. Jakby ją karał. Albo siebie.
A ja? Usiadłam. Rozłożyłam nogi. I patrzyłam.
Dotykałam się, delikatnie głaszcząc moją nabrzmiałą cipkę.
A kiedy zaspokoił tamtą kobietę – nie czułam już zazdrości.
Tylko… głód.
Nie czekaj, Podziel się swoją fantazją tutaj
Zajrzyj do najnowszych opowieści – każda zaczęła się od czyjegoś pragnienia.
Utworzono: 13.07.2025 Wszystkie prawa do tekstu zastrzeżone. Kopiowanie i powielanie tylko za naszą pisemną zgodą